Zapytali Kaczyńskiego, kogo wybierze na następnego premiera. Jasna deklaracja
Po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich, w Sejmie przy ul. Wiejskiej wciąż panuje napięta atmosfera. Jarosław Kaczyński, który jeszcze dzień wcześniej wspominał o konieczności powołania rządu technicznego, został we wtorek zapytany przez dziennikarzy o konkretne nazwisko nowego premiera. Jego odpowiedź zaskoczyła wszystkich.
Kaczyński nie zdradził kandydatury
Przed posiedzeniem Sejmu, dziennikarz TVN24 Artur Molęda zapytał Jarosława Kaczyńskiego o program prezydenta-elekta Karola Nawrockiego oraz jego zapowiedź „końca demokracji walczącej”. Prezes PiS odpowiedział bardzo powściągliwie:
Jeżeli bym nawet znał cały plan, to chyba pan sobie zdaje sprawę, że bym go panu w tej chwili nie powiedział – uciął polityk.
Na pytanie, czy zna wspomniany plan, odpowiedział zdecydowanie przecząco:
Nawet gdybym znał, to nie ma sensu mi stawiać takich pytań – podkreślił, zaznaczając, że nie zamierza ujawniać wewnętrznych ustaleń, nawet jeśli takie istnieją.
Tymczasem zapowiedzi Karola Nawrockiego wywołują niepokój w części opozycji, która obawia się politycznego impasu.
Co mówił Kaczyński o następnym premierze?
Jarosław Kaczyński został również zapytany o osobę, która miałaby zastąpić Donalda Tuska w rządzie technicznym. Ku zdziwieniu dziennikarzy, nie wymienił żadnego konkretnego nazwiska:
To jest sprawa do negocjacji. To nie byłby nikt taki, który byłby traktowany jako premier jednej partii, w tym wypadku naszej partii, więc trzeba taką osobę wynegocjować – powiedział Kaczyński. Dodał również, że nowy szef rządu nie powinien być jednoznacznie kojarzony z PiS.
Prezes PiS odniósł się tym samym do swojej wcześniejszej propozycji powołania rządu technicznego, który miałby funkcjonować ponad podziałami i składać się z ekspertów.
Poszczególnymi resortami kierowaliby po prostu specjaliści od danych dziedzin naszego życia społecznego – ogłosił dzień wcześniej Kaczyński, komentując powyborczą sytuację polityczną.
Kaczyński krytykuje Tuskowy wniosek o wotum zaufania
Premier Donald Tusk zapowiedział w poniedziałkowy wieczór wniesienie do Sejmu wniosku o wotum zaufania dla swojego rządu. W odpowiedzi Jarosław Kaczyński określił to jako próbę utrzymania władzy po przegranych wyborach.
Lider PiS podważył również uczciwość wyborów prezydenckich, twierdząc, że były one prowadzone z przewagą medialną i finansową opozycji, jednak mimo tego jego partia odniosła sukces.
Wybory były radykalnie nierówne i przeprowadzane w sposób skandaliczny z punktu widzenia demokracji. Można powiedzieć, że to jest bardzo duża przewaga po naszej stronie, skoro przy takiej przewadze medialnej, finansowej i takich metodach, mimo wszystko myśmy wygrali – stwierdził.
Jak będzie wyglądać współpraca z prezydentem Nawrockim?
Sporo pytań budzi także potencjalna współpraca nowego prezydenta Karola Nawrockiego z rządem. Czy będzie on wetować wszystkie ustawy, jak obawiają się niektórzy? Jarosław Kaczyński uspokaja, że żaden polski prezydent dotąd nie korzystał z prawa weta w tak radykalny sposób.
Odniósł się przy tym do zachowania swojego „świętej pamięci brata”. W kwestiach gospodarczych i bezpieczeństwa podkreślił, że decyzje prezydenta powinny być kierowane przede wszystkim dobrem kraju, a nie politycznymi animozjami.
Najbliższe tygodnie mogą przynieść znaczące zmiany na polskiej scenie politycznej. Nie jest wykluczone, że Donald Tusk ustąpi ze stanowiska premiera, a jego następca zostanie wynegocjowany zgodnie z propozycją Kaczyńskiego.